Zdjęcie Eugeniusza Warmińskiego skopiowane z tygodnika "Sportowiec" |
Że Jan Tomaszewski zatrzymał Anglię wiedzą wszyscy. Natomiast Jan Banaś wpuścił nas na Olimpiadę i Mistrzostwa Świata do Monachium. W decydującym o awansie na Igrzyska meczu z Bułgarią (3:0 w Warszawie 1972) sam strzelił dwa gole i asystował Joachimowi Marxowi przy trzecim. Rok później w Chorzowie zdobył pierwszą bramkę dla Polski w eliminacjach do Mistrzostw - nie byle komu bo Anglikom (6 czerwca 1973 - 2:0). Sam, z powodów polityczno-paranoicznych (zakaz gry w reprezentacji na terytorium RFN!) nie pojechał ani na Igrzyska, ani na Weltmeisterschaft.
Zdjęcie Eugeniusza Warmińskiego skopiowane z tygodnika "Sportowiec" |
"Pomoc" jak często w historii Polski bywało przyszła z Ameryki. Gdy opowiedziałem całą historię mojemu kumplowi Jackowi Daleckiemu - na stałe zameldowanemu w Indianie - on bez większego namysłu, stwierdził:
- To napisz książkę o Banasiu...
I właśnie o tym dziś rozmawialiśmy w Zabrzu z panem Janem.
Przeczytam :))))))))))))
OdpowiedzUsuńA w tej zajawce, ani, ani wzmianki o Polonii Bytom, drogi Autorze, wstyd...
OdpowiedzUsuńKibic piłki nożnej
Poprawiłem...
UsuńZawstydzony ;-)
Hmmmm pan Jan , mimo ,że nigdy go nie spotkalam osobiście a jednak mój duchowy bliżniak- dobrze wiedzieć ,że jest się w dobrym towarzystwie.....
OdpowiedzUsuńJan Banaś-mój ulubiony piłkarz z lat wczesnej młodości i Górnik Zabrze najlepsza drużyna w tamtych latach. Wspaniały napastnik, szybki,bramkostrzelny no i taki przystojny .. co za radość było wtedy oglądać mecze w tv. Byłam na meczu Górnika z Arką Gdynia - Arka póżniej zdobyła jedyny raz puchar Polski.Nie rozumiałam dlaczego nie pojechał na Olimpiade, chociaż był w życiowej formie ... teraz się dowiedziałam - wielka szkoda. Dziękuje za te wspomnienia, serdecznie pozdrawiam pana Jana, życze zdrowia
OdpowiedzUsuńW czasach świetności Jasia Banasia mieszkałem w Jeleniej Górze, ale mając rodzinę w Bytomiu chodziłem na mecze Polonii. Jaka to była super drużyna? Liberda, Szymkowiak, Banaś , Grzegorczyk, Winkler, Orzechowski...sami reprezentanci Polski. Kibicowałem tej drużynie,choć dołowała, ale gdy Janek Banaś zaczął grać w Górniku, zacząłem kibicować także Górnikowi Zabrze, a głównie Banasiowi.Miałem okazję go oglądąć przy okazji wizyt u rodziny. Wówczas w J. Górze stworzyłem nieformalny fan-club Banasia. Jeździliśmy, by go oglądać na mecze ligowe Górnika z Zagłębiem Wałbrzych i Śląskiem Wrocław.Gdy przeprowadziłem się do Bytomia w 1975 mój idol opuścił Polskę. Najbardziej byłem wkurzony, że nie pojechał na olimpiadę do Monachium. Tworzył wówczas wspaniały duet napastników wraz z Włodkiem Lubańskim, a także na MŚ do Niemiec. Byłem na wygranym w 1973 r. meczu z Anglią w Chorzowie i widziałem z bliska jak podbił piłkę i zdobył bramkę. Dlaczego go okradziono także z tej bramki? Za co Janka Banasia kochaliśmy? Za wspaniałą brazylijską technikę, za szybkość, pracowitość na boisku, świetną orientację, nieprawdopodobne strzały i podania. Niestety zniszczył go system polityczny, bowiem w demokratycznym kraju nie dotknęłaby go tak okropna kara za pozostanie w Niemczech. Wykorzystywano Go instrumentalnie, "Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść". Jasiu, dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuń