W SŁOWIE "BLOG" SŁYCHAĆ WYRAŹNIE SZUM LANIA WODY. JEDNAK BEZ WODY NIE BYŁOBY ŻYCIA NA ZIEMI...

Trudno powiedzieć, że...

życie domagało się powstania tej książki. Chyba życie rozwiązłe autora, który problematycznym z niej dochodem pragnąłby uregulować swoje lekkomyślne długi
(Stefan Wiechecki "Znakiem tego")

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Admirałowie RP


Jak każdy chłopak, chciałem niegdyś być marynarzem. W perspektywie oczywiście admirałem… Z zaciekawieniem, ale też i z pewnym bólem przeczytałem ostatniego dnia ubiegłego roku na Onecie iż: Na ponad 17 mln zł oszacowano straty, na jakie została narażona Marynarka Wojenna w wyniku nieprawidłowości przy realizacji projektu "Żeglarek". Zakończone w 2011 r. prawomocnym wyrokiem skazującym wobec Szefa Logistyki Marynarki Wojennej RP kontradmirała Zbigniewa P. postępowanie dotyczyło nieprawidłowości przy zawieraniu i realizacji umowy dotyczącej remontu i doposażenia trzech okrętów klasy "Orkan" Marynarki Wojennej RP.
Jeden z najwyższych oficerów naszej niedużej floty został skazany prawomocnym wyrokiem w procesie dotyczącym przestępczości zorganizowanej – facetowi nie wystarczała widać przynależność do elitarnego korpusu oficerskiego, został więc aktywnym członkiem mafii.  Prawomocność skazania nie pozwoliła jednak ujawnić nazwiska okrytego hańbą oficera. Dożyliśmy bowiem czasów, w których ujawnienie personaliów przestępcy naraża na szwank jego dobre imię. 
Ponieważ nasza flota wciąż pozostaje nieduża, postanowiłem odszukać nazwisko kontradmirała na własną rękę. Trafiwszy na stronę Wikipedii „Admirałowie Polscy” rychło odnalazłem nazwisko Zbigniewa P.  Przy okazji jednak otworzyła mi się sylwetka wiceadmirała Józefa Unruga, którego z młodzieńczych lat zapamiętałem jako Dowódcę Obrony Wybrzeża w 1939 roku (przypominam iż dłużej od Helu – kapitulacja 1 października – broniła się tylko Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie” generała Franciszka Kleeberga).
Józef Unrug w 1934 roku
 I dowiedziałem się iż wiceadmirał Józef Unrug urodził się  jako Joseph Michael Hubert von Unruh w Brandenburgu pod Berlinem 7 października 1884 roku, jako syn generała majora gwardii pruskiej.  Ponieważ ojciec, przeszedłszy w stan spoczynku, nabył majątek nieopodal Żnina, przyszły admirał przeprowadził się wraz z rodziną na Kujawy. Nie przeszkodziło mu to jednak robić kariery w  Reichsmarine, w której doszedł do stopnia kapitana, oraz stanowiska dowódcy flotylli okrętów podwodnych. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, jako obywatel Ziemi Kujawskiej, zgłosił się do wojska polskiego. Zachowawszy niemiecki stopień wojskowy był jednym z głównych organizatorów Polskiej Marynarki Wojennej.  
Podpisawszy akt kapitulacji Helu 1 października 1939 roku, kontradmirał Józef Unrug odrzucił niemiecką propozycję, by – zachowawszy stopień – kontynuować służbę w Kriegsmarine. Całą wojnę spędził w oflagach. Mimo iż  niemieckim władał lepiej niż polskim, z władzami obozowymi porozumiewał się przez tłumacza. Niemieckiej rodzinie, która odwiedziła go w obozie wyjaśnił iż mówić po niemiecku „zapomniał” 1 września 1939 roku.
Po wojnie przebywał w Wielkiej Brytanii, Maroku i Francji, gdzie zmarł 27 lutego 1973 roku.
Za swoją służbę admirał Unrug odznaczony został m.in. dwoma Krzyżami Żelaznymi i Złotym Krzyżem orderu Wojennego Virtutti Militari.  
Chciał być pochowany w Polsce. W sierpniu ubiegłego roku jego syn ujawnił, że zgodnie z wolą ojca, jego oficjalny pogrzeb w Polsce jest możliwy tylko wtedy, gdy równie uroczyście zostaną uczczeni jego koledzy i towarzysze broni, oficerowie Marynarki Wojennej RP, komandorzy Zbigniew Przybyszewski, Jerzy Staniewicz i Stanisław Mieszkowski, skazani  straceni w 1952 roku, pośmiertnie zrehabilitowani. Do dzisiaj niestety nie wiadomo, gdzie zostali pochowani.
Jakie Rzeczpospolite tacy admirałowie! - bronię się przed tym nasuwającym się niestety, smutnym wnioskiem...



http://czytelnia.onet.pl/0,6986,0,1,nowosci.html 



Video Studio Gdańsk zrealizowało w 2006 roku film dokumentalny o admirale Unrugu, który można zobaczyć tu: http://www.youtube.com/watch?v=QsWI-YLis7w

1 komentarz: