W SŁOWIE "BLOG" SŁYCHAĆ WYRAŹNIE SZUM LANIA WODY. JEDNAK BEZ WODY NIE BYŁOBY ŻYCIA NA ZIEMI...

Trudno powiedzieć, że...

życie domagało się powstania tej książki. Chyba życie rozwiązłe autora, który problematycznym z niej dochodem pragnąłby uregulować swoje lekkomyślne długi
(Stefan Wiechecki "Znakiem tego")

wtorek, 7 czerwca 2011

Time of cucumber (ang. Silly season)

Dzięki hiszpańsko-niemieckim ogórkom: „Sezon ogórkowy” nabrał nowego znaczenia. Nie kanikuła tylko raczej horror jakiś!.. Pomagają w tej ewolucji polskie stadiony i autostrady. Jak wiadomo inauguracja gdańskiej Baltic Areny odbędzie się już pojutrze - w Warszawie. Jak się zaraz pewnie ogłosi, pierwszy mecz na Stadionie Narodowym – z Niemcami - odbędzie się w Monachium na przykład. W końcu, w kraju w którym Platynowe Lwy Gdańskie(z herbu tego miasta wzięte!) przyznaje się w Gdyni, wszystko jest prawdopodobne, możliwe i pewne. Pewne już prawie jest to, że nie 
będzie autostrady między Strykowem a Konotopą, czyli Europą a Warszawą. Nawet Chińczycy nie dają rady choć zawsze trzymali się mocno. W powstanie tego odcinka wierzy już tylko minister Grabarczyk, Jego wiara, zdolna jest niewątpliwie przenosić góry, tu jednak pechowo trafił na płaski teren i mu, jak zwykle,  nic nie wyjdzie. 
Zdecydowanie pewne jest, że istniejące szczątki tej magistrali będą już za miesiąc płatne. Podobno 20 groszy za kilometr, co da największe, z tego procederu, zyski w Europie.
Rok temu czerwca pod  serialowym tytułem: Polskie Drog..i napisałem na FB, że pod Strykowem autostrada jest rozkopana. Zjazd w Emilii na drogę Łódź-Gdańsk zamknięty od kilku miesięcy - widać niepotrzebny. Betonuje się hektary poboczy, powstają budowle, przypominające dawne przejścia graniczne pomiędzy NRD a RFN. Są to Punkty Poboru Opłat (PPO), w których zatrudnienie znajdzie mnóstwo wysokokwalifikowanych osób. Rozlokowane co 30-50 kilometrów PPO, skutecznie niweczą sens drogi szybkiego ruchu. Ledwie się samochód rozpędzi a już trzeba hamować, by stanąć w kolejce, z odliczoną sporą kwotą w łapie (należność płatna gotówką).Latem poprzedniego roku podróżowałem przez Słowację i Węgry. Za siedmiodniową winietkę ważną na wszystkie słowackie autostrady - a jest ich trochę - zapłaciłem na stacji benzynowej 5 euro. Za cztery dni szaleństwa po węgierskich autostradach - jest ich więcej - podobną kwotę. Również na stacji benzynowej, a nie w specjalnym Punkcie Poboru Opłat.
U nas za pięć euro, czyli 20 złotych będzie już niebawem można dojechać z Konina do Strykowa. Jeden raz!. A dalej na razie j za darmo... Chyba, że ktoś wpadnie na pomysł, by obłożyć haraczem bezdroża. Podejrzewam, że w ministerstwie infrastruktury znajdzie się co najmniej kilkunastu takich racjonalizatorów – wszak jest to zdecydowanie tańsza koncepcja. Wystarczy tylko pobudować wszędzie Punkty Poboru Opłat.
Punkty Poboru Opłat mają, oprócz wymienionych wcześniej wad, jedną generalną zaletę. Świetnie nadają się do mafijnych porachunków - Santino Corleone ginie, rozstrzelany przez konkurencyjny gang, akurat w takim właśnie punkcie. Dzieje się to - "Ojciec Chrzestny" - w latach czterdziestych ubiegłego wieku, w Ameryce. Siedemdziesiąt lat później Wirtualna Polska poinformowała nas, iż: "Prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała siedem osób podejrzanych o ustawianie przetargów na budowę dróg". Ciąg dalszy sprawy dzieje się teraz na naszych oczach.
W dotychczasowych, tradycyjnych „sezonach ogórkowych”, ogłaszano zwykle, że w Zalewie Zegrzyńskim pojawił się potwór z Loch Ness.
Tym razem ogłoszono powstanie Punktów Poboru Opłat. Na szczęście jeszcze nie wszędzie. Póki co…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz