- Solidarność żyje, bo ty oddałeś dla niej życie! - Tak zakończył swoje przemówienie na pogrzebie księdza Jerzego Popiełuszki Lech Wałęsa, 27 lat temu. Lata te charyzmatyczny lider związkowy wykorzystał, by umocnić się na cokole symbolu "Solidarności" - tej, dla której inni oddawali zdrowie, życie, kariery i majątki... Udało mu się - przez większość świata wciąż postrzegany jest, i fetowany, jako ten symbol właśnie - Solidarności, walki o wolność, sprawiedliwość i ludzką godność. Noblista, no i patron Portu Lotniczego w Gdańsku. Z Matką Boską w klapie!... Teraz będzie twarzą "Biedronki"
"Biedroneczko leć do nieba, przynieś mi kawałek chleba!" - wołały niegdyś dzieciaki, na widok sympatycznego nakrapianego owada.
Lech Wałęsa nie musi jednak paktować z "Biedronką" o kawałek chleba, bo tego mu raczej nie brakuje... Brak mu natomiast wyczucia, co wypada, a czego robić absolutnie się nie godzi!... Wielki niegdyś człowiek, staje się coraz mniejszy - nie symbol już, a tylko symbolek.
Strony
W SŁOWIE "BLOG" SŁYCHAĆ WYRAŹNIE SZUM LANIA WODY. JEDNAK BEZ WODY NIE BYŁOBY ŻYCIA NA ZIEMI...
Trudno powiedzieć, że...
życie domagało się powstania tej książki. Chyba życie rozwiązłe autora, który problematycznym z niej dochodem pragnąłby uregulować swoje lekkomyślne długi
(Stefan Wiechecki "Znakiem tego")
(Stefan Wiechecki "Znakiem tego")
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znów coś dzisiaj palnął
OdpowiedzUsuńCharyzmatyczny?!... Humorystyczny raczej!
OdpowiedzUsuń