W SŁOWIE "BLOG" SŁYCHAĆ WYRAŹNIE SZUM LANIA WODY. JEDNAK BEZ WODY NIE BYŁOBY ŻYCIA NA ZIEMI...

Trudno powiedzieć, że...

życie domagało się powstania tej książki. Chyba życie rozwiązłe autora, który problematycznym z niej dochodem pragnąłby uregulować swoje lekkomyślne długi
(Stefan Wiechecki "Znakiem tego")

sobota, 2 kwietnia 2011

Ekstraklapa

W czasach, gdy regularnie nawiedzałem stadion warszawskiej Legii, by zagrzewać do walki Kazimierza Deynę, Tadeusza Nowaka i ich kolegów, I liga piłkarska określana bywała szumnie i nieformalnie - i nie zawsze, bo często wcale na to miano nie zasługiwała - Ekstraklasą.Dopiero niedawno zorientowałem się - nie chodzę na mecze bo żal mi życia i pieniędzy - że współczesna I liga to jest dawna druga. Natomiast ta pierwsza z dawnych lat, jest dziś obowiązkowo nazywana "Ekstraklasą". I ta nazwa jest gdzieś tam nawet, zarejestrowana, zastrzeżona jako tzw. "marka" - nie wolno ponoć inaczej dziennikarzom mówić i pisać o tym zjawisku. Nie ma zmiłuj! - jest Ekstra i już!...
Najniższym szczeblem piłkarskich rozgrywek w Polsce jest obecnie klasa C. Gdyby z obowiązującej, zarejestrowanej i zastrzeżonej nazwy dawnej Pierwszej Ligi udało się usunąć pięć literek, informacja o poziomie rozgrywek zyskałaby na przejrzystości.   
E klasa przywróciła by rzeczywistość do porządku.
Natomiast "marka" nie straciła by nic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz