
Tę historię przypomniałem przeszło rok temu pod tytułem "Bunkier Krysia": http://purkrapek.blogspot.com/2011/03/bunkier-krysia.html
Dziś, dziesięć dni po "gafie" Obamy i niespełna tydzień po głośnych majaczeniach publicystki imieniem - nomen omen! - Debbie, wykonałem te zdjęcia. Tak właśnie wygląda "miejsce pamięci" na Ochocie, nieopodal centrum Warszawy i "strefy kibica" nawiedzanej przez tłumy turystów z całej Europy z okazji EURO 2012. Żadnego kwiatka, żadnej tabliczki z objaśnieniem po angielsku, niemiecku, czy rosyjsku. Zero pamięci, zero wyjaśnienia!...
Tablica z pustą donicą znajduje się przy Grójeckiej 77 - dosłownie na zapleczu Ośrodka Kultury Ochoty, pięćdziesiąt metrów od Czytelni Książek Naukowych Biblioteki Publicznej, dwieście metrów od "Och- teatru" Krystyny - nomen omen! - Krysi Jandy. Do urzędu dzielnicowego jest trochę dalej - około kilometra.
Jednak bez względu na odległość - wszyscy zapomnieli... O Polaku, mieszkańcu Ochoty, sąsiedzie, który w nieludzkich czasach okazał się Człowiekiem.