W SŁOWIE "BLOG" SŁYCHAĆ WYRAŹNIE SZUM LANIA WODY. JEDNAK BEZ WODY NIE BYŁOBY ŻYCIA NA ZIEMI...

Trudno powiedzieć, że...

życie domagało się powstania tej książki. Chyba życie rozwiązłe autora, który problematycznym z niej dochodem pragnąłby uregulować swoje lekkomyślne długi
(Stefan Wiechecki "Znakiem tego")

czwartek, 15 grudnia 2011

Stalinogród


20 grudnia minie okrągłe 55 lat od przemianowania Stalinogrodu -  z powrotem - na Katowice. Był to pierwszy przejaw politycznego odwrotu od Październikowej Odwilży. A przecież trzy i pół roku wcześniej to Polska Ludowa - jako pierwsza - pokazała światu prawdziwe oblicze Stalina, nadając jego imię nie Dobremu Miastu, nie Lublinowi, ani Lubinowi, tylko Katowicom właśnie. Miastu którego dotychczasowa nazwa trafnie, właściwie i jednoznacznie kojarzyła się z działalnością ospowatego Gruzina. 
I to raptem trzy dni po jego śmierci śmierci!... I aż trzy lata przed referatem Chruszczowa - w którym to jakoby po raz pierwszy ujawniono oficjalnie zbrodnie Stalina - Polacy wyraźnie pokazali i dosadnie powiedzieli co wiedzą i myślą o "Słońcu Ludzkości". 
Jak brawurowa naonczas była to inicjatywa najlepiej świadczy fakt, że nie wiadomo kto był jej inicjatorem. Nazwisko autora utajniono zapewne w trosce o jego własne bezpieczeństwo, na wypadek gdyby Sowieci zrozumieli intrygę - Aluzju poniał!... Kiedy jednak zorientowano się jednak, że żaden "nie poniał", w autorstwo pomysłu wrobiono Gustawa Morcinka, prawdopodobnie w odwecie za "Łyska z pokładu Idy", choć niektórzy miłośnicy lektur szkolnych twierdzą, że bardziej za "Wyrąbany chodnik".

1 komentarz:

  1. Et in Arcadia ego...
    Byłem i ja niegdyś katowiczaninem.
    Przez rok chyba.
    Mile wspominam.
    Krzysztof Górski

    OdpowiedzUsuń